Każdy sympatyk "Ruchu" wie kim jest Artur Rutkowski - mały wielki wojownik, który dzielnie walczył o swoje życie i zdrowie, a w akcję zbierania środków na jego leczenie przyłączyła się ogromna rzesza "Niebieskiej" społeczności.
W dniu "Zakończenie lata" na Cichej mogliśmy oglądać uśmiechniętego Artura wraz z jego tatą Grzegorzem, którzy z radością obdarowywali dzieci słodyczami, popcornem oraz balonikami. - Często staramy się pomagać Dawidowi Słaboniowi w organizowanych przez niego imprezach - mówi tata Artura. Stowarzyszenie Kibice Razem - Ruch Chorzów bardzo nam pomogło kiedy tego potrzebowaliśmy - dodaje.
Artur tryska zdrowiem i serce się cieszy na ten widok! - Lekarze powiedzieli, że może już żyć normalnie - cieszy się rodzic. - Artur nie przyjmuje już żadnych leków, jedynie suplementuje się magnezem i witaminą D. Nie może jednak chodzić do szkoły, ponieważ jego organizm jest wyjałowiony. Artur musi nadrobić niezbędne szczepienia - nie jest odporny na tak z pozoru niegroźne choroby jak odra, różyczka czy ospa. Uczy się więc zdalnie.
Czytaj więcej: Nauka, piłka, pizza - Artur Rutkowski czeka na powrót do treningów!
Trener Szymon Tutaj: Dobre wyniki w poprzednich meczach rozbudziły nasze oczekiwania. Jadąc na mecz do Sosnowca spodziewaliśmy się trudnego spotkania i nastawialiśmy się na ciężki mecz, gdzie walczyć będziemy musieli o każdą piłkę. Już od początku bardzo dobrze weszliśmy w spotkanie przeważając i kontrolując wydarzenia boiskowe. Poskutkowało to szybko strzelonym golem, jednak jak się przekonaliśmy nie można tracić koncentracji ani na moment, ponieważ Zagłębie przejęło inicjatywę po straconej bramce i szybko doprowadziło do wyrównania. Można powiedzieć, że ta bramka stracona bardzo dobrze na nas podziałała. Chłopaki zobaczyli, że nie można ani na moment się wyłączać z meczu i praktycznie od tego momentu Zagłębie nie stwarzało zagrożenia. Poskutkowało to 7 bramkami z naszej strony i trzeba przyznać bardzo dobrą gra. Śmiało można powiedzieć, że rozegraliśmy najlepsze spotkanie w tym sezonie.
Czytaj więcej: U13: ''Nie można się wyłączać z meczu'' - pewna wygrana w Sosnowcu
Trener Jakub Brzozowski: Remisujemy dzisiejszy mecz i myślę, że z przebiegu całego spotkania jest to wynik sprawiedliwy. Zarówno przeciwnik, jak i my mieliśmy dzisiaj dużo sytuacji do strzelania kolejnych bramek, w szczególności pod koniec, kiedy wychodziliśmy dwa razy sam na sam z bramkarzem, ale niestety zawiodła po raz kolejny nasza skuteczność. Mimo tego, gratulacje dla chłopaków za cały mecz, bo zagrali dobre zawody, byli zaangażowani i było widać, że każdy dał z siebie wszystko.
Czytaj więcej: U13: ''Każdy dał z siebie wszystko'' - podział punktów z MUKP
Trener Jakub Brzozowski: Kolejny niezły mecz w naszym wykonaniu. Od początku do końca kontrolowaliśmy to spotkanie, nawet mimo faktu że w 14 minucie po naszej bramce bramkarz drużyny przeciwnej w czasie interwencji doznał urazu złamania ręki i mieliśmy godzinną przerwę. Nie wybiło nas to z rytmu i dalej to my dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, ale zawodziły podejmowane decyzje pod bramką przeciwnika - albo ostatnie podanie było niedokładne, albo w bardzo dobrych sytuacjach trafialiśmy w bramkarza lub obok bramki. Cieszę się, że realizowaliśmy dzisiaj założenie taktyczne pod kątem otwarcia gry od bramki i wysokiego pressingu, te elementy wyglądały dzisiaj naprawdę bardzo dobrze.
Trener Jakub Brzozowski: Zagraliśmy dzisiaj dobre spotkanie, od początku narzuciliśmy swój styl gry, co zaowocowało trzema bramkami do przerwy. W drugiej połowie gra się nie zmieniła i to my dalej dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich. Przeciwnik przez 50 mintu budowanie swojej gry opierał na długim wybijaniu piłki i stałych fragmentach gry, z czym mieliśmy dzisiaj problem. W tym aspekcie nie ustrzegliśmy się błędów, co daje nam jasny sygnał, że w następnych meczach musimy być bardziej skoncentrowani od początku do końca spotkania. Zagraliśmy dzisiaj praktycznie na dwa składy i każdy z zawodników, który pojawił się na boisku pokazał się z niezłej strony, z czego na pewno jesteśmy zadowoleni
Czytaj więcej: U13: ''Zagraliśmy na dwa składy'' - wygrywamy z Jedynką
Trener Paweł Drapała: Szkoda, że nie udało się wygrać, tym bardziej, że to my zdobyliśmy pierwszą bramkę i na przerwę schodziliśmy prowadząc. W drugiej połowie doskwierał już brak zmienników, przez co Stadion przejął kontrolę nad meczem i zdobył trzy bramki. Na pochwałę zasługuje postawa naszego obrońcy Jakuba Gnezy, jak również bramkarza Igora Sprota, którzy bardzo dobrze spisywali się w obronie.
Czytaj więcej: U13: ''Doskwierał brak zmienników'' - przegrana na inaugruację /foto/