Trener Irenusz Psykała: Pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Jagiellonia miała w jej końcówce dwie sytuacje bramkowe, ale raz znakomicie wybronił Aksamit, a przy drugim strzale piłka przeleciała obok słupka. Pomimo tego wydawało się, że z czasem nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej. I faktycznie, poza pierwszymi minutami drugiej połowy, przejęliśmy inicjatywę i stwarzaliśmy coraz groźniejsze ataki. Zdobyliśmy bramkę dającą prowadzenie, ale zaraz potem straciliśmy.
Trener Irenusz Psykała: Dzisiaj było widać przede wszystkim zespół. Trzeba pochwalić chłopaków za walkę i zaangażowanie. Pojawiła się nareszcie jakość w grze, ale przede wszystkim to, czego brakowało wcześniej, kolektyw. Być może w pierwszym fragmencie gry, po naiwnym błędzie i straconej z rzutu karnego bramce, jeszcze nie wyglądało to tak, jak miało, ale to, że potrafiliśmy się z tego pozbierać świadczy o tym, że w tej drużynie drzemią ogromne możliwości! I mentalne, i piłkarskie. Możemy się tylko cieszyć, nie będziemy opowiadać tu cudów, że nagle gramy rewelacyjnie. Po prostu wygraliśmy mecz i myślimy już o kolejnym, który chcielibyśmy zagrać na takim samym przyzwoitym poziomie.
Trener Ireneusz Psykała: Przegrywamy mecze, których nie powinno się w normalnych warunkach przegrywać. Tracimy cztery gole - i zaznaczam, nie chodzi tutaj kto jest lepszy czy gorszy - z przeciętnym przeciwnikiem. W momentach kiedy wydaje się, że przejmujemy inicjatywę dostajemy bramkę. Szkoda przełomowych sytuacji, gdzie na przykład wyszliśmy z kontrą i powinna paść bramka na 2:2. Pal licho czerwoną kartkę dla bramkarza, tam powinna paść bramka, która byłaby ukoronowaniem naszej przewagi. Tymczasem Carcovia gra w osłabieniu, wydaje się chłopakom, że jest dobrze, koncentracja spada i .. płacimy za to. Popełniamy proste błędy w defensywie - w asekuracji, odbudowywaniu pozycji. Robimy to źle, a na dodatek nie wykorzystujemy klarownych okazji, bo takie również były.
Czytaj więcej: U18/CLJ: ''To było nielogiczne!'' - wciąż czekamy na pierwsze zwycięstwo
Trener Ireneusz Psykała: Stwarzaliśmy zbyt mało sytuacji bramkowych, zbyt wiele natomiast było niedokładnych podań, które powodowały, że musieliśmy dużo biegać i w naszą grę wkradł się chaos. Kosztuje nas to mnóstwo sił, a nie konstruujemy przy tym niczego logicznego i solidnego. Nawet w końcówce, gdzie wychodząc trzy na jeden gubimy piłkę i nie oddajemy strzału. Zdecydowanie za dużo nerwowości, ale jeśli chłopcy nie będą mieć do siebie zaufania, to będzie rządził chaos, a przeciwnik wykorzysta nasze błędy. Oddaliśmy dzisiaj tylko dwa strzały na bramkę, z tego jeden celny, więc skuteczność mamy piorunującą... wiemy o czym tutaj mówimy. Poza tym zbyt łatwo tracimy gole - dzisiaj pierwszy z nich był naszym prezentem dla Arki. Trudno więc o korzystny wynik, jeśli tracimy tyle bramek bez udziału rywali.
Czytaj więcej: U18/CLJ: ''Skuteczność mamy piorunującą...'' - juniorzy nadal bez zwycięstwa
Trener Ireneusz Psykała: Wynik zdecydowanie emocjonalny, bo wydawało się, że będzie to mecz, który w końcu wygramy. W pierwszej połowie lepiej operowaliśmy piłką i więcej atutów piłkarskich było po naszej stronie. Po dającej prowadzenie bramce Iwanka okazało się nagle, że przestaliśmy grać i najprostsze środki Górnika były skuteczne. Długa piłka "za plecy" stawała się dla nas w tym momencie problemem. Przeciwnik zrobił zdecydowanie za mało, aby zdobyć te trzy bramki. I tu jest jakiś problem, bo te trzy stracone bramki w meczu stają się u nas jakąś regułą. Poza tym za mało jest agresywności sportowej, która powinna się pojawić.
Trener Irenusz Psykała: Przegraliśmy, ale trzeba drużynę pochwalić, bo widzimy, że z każdym meczem prezentujemy się lepiej - czekamy tylko na pierwsze zwycięstwo. Wciąż mamy problemy ze stabilizacją składu. Rozgrywamy trzecie spotkanie i po raz trzeci nasza defensywa wygląda inaczej. Ciągle szukamy optymalnego ustawienia, bo póki co stawiamy na obronie zawodników, którzy nie są przypisani do tej pozycji. Wiemy w jakich okolicznościach się tworzyło wszystko, więc trudno mieć pretensje do chłopaków. Musimy być po prostu cierpliwi - mamy dobrych i kreatywnych zawodników, brakuje jedynie równowagi.
Czytaj więcej: U18/ CLJ: ''Musimy być cierpliwi'' - czerwona kartka i przegrany mecz w Warszawie