Podsumowaliśmy już rundę jesienną w wykonaniu naszych drużyn pod względem osiągniętych wyników i statystyk, które w ogólnym rozrachunku okazały się co najmniej bardzo dobre.
Teraz czas na ocenę zakończonych rozgrywek przez trenerów naszej Akademii. O tym jak spostrzegali ją swoim fachowym okiem, czego zabrakło lub co zasługuje na szczególne wyróżnienie, a także o założeniach i planach na okres przygotowawczy przed rundą jesienną przeczytamy w rozwinięciu. Zapraszamy do lektury!
CENTRALNA LIGA JUNIORÓW
PSYKAŁA IRENEUSZ
Przede wszystkim nie pojechaliśmy na zgrupowanie - po raz pierwszy od niepamiętnych czasów - co miało przełożenie na nasze przygotowanie do sezonu i późniejszą grę. Poza tym ilość zawodników przewidzianych do dyspozycji w drużynie rezerw i naszej była niewielka, więc zdarzało się, że chłopcy grali część spotkania w III lidze, a dogrywali resztę u nas. Prawda jest taka, że ani zespół rezerw, ani nasz nie wypadł dobrze na początku rozgrywek. Teraz, gdy liga się kończy widać, że zaczynamy grać na przyzwoitym poziomie i wygrywać nawet z czołówką. Kto wie czy nie bylibyśmy w tabeli wyżej, gdyby nasze przygotowania pod względem organizacyjnym wyglądały inaczej. Jeśli chodzi o ilość straconych bramek jesteśmy jedną z drużyn, która ma ich najmniej na koncie. W naszym zespole pojawiła się spora grupa chłopaków z rocznika 98, którzy wychodzili w pierwszej jedenastce i mam nadzieję, że zaprocentuje to w przyszłym sezonie, a może już nawet na wiosnę. W porównaniu z ubiegłym rokiem poziom rozgrywek bardzo się wyrównał i jest to niewątpliwie bardzo dla wszystkich korzystne. Było sporo przegranych meczów, z których równie dobrze mogliśmy wyjść zwycięsko, między innymi ten ze Śląskiem, Lechem czy Odrą, gdzie przegrywaliśmy pechowo 1:2. Nasz zespół dojrzewał z meczu na mecz i to było w końcówce tej rundy widać. Chłopakom należy się pochwała za wykonanie ciężkiej pracy i zaangażowanie, dzięki któremu, mam wielką nadzieję, może już niedługo ujawni się ktoś jako piłkarz ekstraklasowy.
I WOJEWÓDZKA LIGA JUNIORÓW MŁODSZYCH
MICHALIK MATEUSZ
Można powiedzieć, że nie stawialiśmy sobie jakichś wyższych celów przed jesienią, bo podstawą było to, żeby koncentrować się na rozwoju każdego zawodnika. Uważam, że trzecie miejsce, które zajęliśmy jest efektem wykonywanej przez nas ciężkiej pracy. Pomimo tego, że nasza forma mocno falowała w tej rundzie i przeplataliśmy bardzo dobre mecze ze słabymi, to jednak byliśmy w stanie powalczyć z każdym jak równy z równym. Często graliśmy w różnych ustawieniach, a jako że nasza drużyna składała się z zawodników rocznika 99 i 98 czasem brakowało spójności w grze, a czasem po prostu szczęścia, ale na tym polega piękno futbolu.
Wiadomo, że każdy chciałby awansować do rozgrywek w makroregionie, nam to się nie udało i decydujące były tu porażki z niżej usytuowanymi rywalami. Do kolejnej rundy należy podejść rozsądnie, bo po wiośnie cztery zespoły spadają, a cztery pozostają w pierwszej lidze - jest więc o co walczyć.
II WOJEWÓDZKA LIGA JUNIORÓW MŁODSZYCH
MARKIEWICZ MATEUSZ
Trzeba powiedzieć, że nasz zespół występował w lidze rocznika starszego, czyli 98 i można śmiało powiedzieć, że chłopcy nie najgorzej sobie poradzili. Strzeliliśmy dużo bramek, jednak zdecydowanie musimy popracować nad defensywą, gdyż tych straconych jest zbyt wiele. Będziemy teraz skupiać się nad taktycznymi i technicznymi elementami gry, sprawności ogólnej i przygotowaniu motorycznym, które mają w grze bardzo duże znaczenie. Zgodnie z przepisami nie mogliśmy w tym półroczu walczyć o awans, ale co ważne utrzymaliśmy się w tej lidze i na wiosnę mamy taki sam cel.
TUKAJ DANIEL
Ogólnie rzecz biorąc oceniam rundę jesienną bardzo dobrze. Większość zawodników zasługuje na pochwałę, tym bardziej, że graliśmy składem złożonym niemal z samych chłopaków z rocznika 99. Drużyny, które nas wyprzedziły w tabeli grały w 100% urodzonymi rok wcześniej. Wbrew pozorom druga runda może być dużo cięższa, bo tylko cztery zespoły pozostaną w tej lidze po wiośnie, pozostałe cztery spadną do ligi trzeciej. Nie należy więc spoczywać na laurach tylko trzeba walczyć. Tym bardziej, że w nowej rundzie dojdą trzy nowe drużyny z ligi niższej oraz GKS Katowice, który spadł z pierwszej ligi. Jak pokazuje tabela nasz zespół wraz z Zagłębiem Sosnowiec i Stadionem Chorzów wyróżniały się jesienią. Jednak generalnie poziom i tak nie był niski – outsiderem, który przegrał wszystkie mecze pozostał tylko Stradom Częstochowa. Chłopcy pokazali, że potrafią grać w piłkę i to jest najważniejsze.
II WOJEWÓDZKA LIGA TRAMPKARZY (2000)
PODLAS SŁAWOMIR
Podsumowując tą rundę muszę podzielić ją na dwa aspekty sportowe. Pierwszy, ten najważniejszy dla każdego trenera Akademii Piłkarskiej Ruchu to cel stricte szkoleniowy, czyli stawiający na to, żeby chłopcy sukcesywnie, jak najlepiej rozwijali się sportowo. I tutaj jestem zadowolony z tego, co wspólnie z drugim trenerem Mateuszem Sobotą osiągnęliśmy do tej pory. Chłopcy podchodzą do każdych zajęć z pełnym zaangażowaniem i wielką ochotą. Widać, że to, co robią przynosi im radość i satysfakcję. W czasie tej rundy w każdym meczu zostawiali na boisku dużo własnego zdrowia, pokazywali niejednokrotnie wielką wolę walki i charakter, który musi mieć każdy chłopak grający z eRką na piersi. Kilku zawodników naszej drużyny systematycznie reprezentuje nasz Klub w reprezentacji Śląska (Korzec Patryk, Bargiel Przemysław, Kulejewski Bartłomiej, Hołoś Tomasz, Machała Mateusz i Kowalczyk Damian), a jeden z nich Przemysław Bargiel jest także reprezentantem Polski U-15, gdzie z powodzeniem reprezentuje nasz kraj w meczach międzypaństwowych. Wszystko to cieszy każdego trenera naszej Akademii, bo to my wszyscy wspólnie staramy się wyszkolić jak najwięcej zawodników, którzy kiedyś, w niedalekiej przyszłości będą mogli zasilić pierwszą drużynę.
Drugi cel, to cel pośredni prowadzący do tego powyżej, jednak mniej istotny, czyli wynik sportowy. Rzeczą oczywistą jest, że każdy z nas chciałby grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale rezultat na boisku nie jest dla nas najważniejszy i nie rozliczamy z niego ani zawodników, ani koordynator Akademii nie rozlicza nas. Do pełni szczęścia i awansu do I ligi zabrakło nam na zakończenie rundy 2 punktów. Szkoda, bo wiem, że mogliśmy to zrobić, ale niestety po drodze do tego celu pogubiliśmy - jak to się mówi „łatwe punkty” i na finiszu okazało się to decydujące, przez co druga rundę będziemy znów rozgrywać w II lidze. Pocieszające jest to, że szykują nam się Wielkie i Małe derby Śląska, bo z I ligi spadły Górnik Zabrze oraz Polonia Bytom. Ja osobiście czekam już na rozpoczęcie wiosennej rundy, ale przede wszystkim nadal liczę na pełne zaangażowanie moich podopiecznych w każdych zajęciach i z dużym optymizmem patrzę w przyszłość tych obiecujących chłopaków.
SOBOTA MATEUSZ
Na pewno szkoda, że nie udało się nam awansować do pierwszej ligi, choć ciągle powtarzamy, że nie o wynik w tym wieku chodzi. Niektóre mecze stały na dobrym poziomie, pokazywaliśmy dobrą piłkę, ale były też niestety takie, w których zabrakło nam tego czegoś, nie wykorzystywaliśmy stwarzanych sytuacji, co z kolei wykorzystywał przeciwnik, jak na przykład w meczu z Gwarkiem, gdzie powinniśmy bez problemu wygrać. Niektóre z zespołów nam nie dorastały i przez to chłopcy niejako czuli, że nie muszą się w pełni koncentrować, chcieć, bo wygrane przychodziły zbyt łatwo. I właśnie tego chciejstwa zabrakło nam w najważniejszych meczach. Żałuję, że nie będziemy wiosną grać z najlepszymi drużynami na Śląsku, bo moglibyśmy się sprawdzić na ich tle, jednak trzeba nadal walczyć i mam nadzieję, że poziom rozgrywek wiosną będzie trochę wyższy. Z kolei chłopakom przez okres zimowy musimy uświadomić czego zabrakło w ich grze jesienią i ciągle ciężko pracować.
I WOJEWÓDZKA LIGA TRAMPKARZY MŁODSZYCH - 2001
ŁUKASIK DAMIAN
Zajęliśmy pierwsze miejsce, więc wiadomo, że jesteśmy zadowoleni zarówno z wyników, jak i gry – to przede wszystkim. Drużyna jest mocna, znajduje się w niej wielu ciekawych zawodników, którzy rokują na przyszłość. Bardzo ważną sprawą jest to, że byliśmy chyba najsłabszym zespołem pod względem cech fizycznych, a jednak chłopcy znakomicie sobie radzili pokazując, że potrafią grać w piłkę. Poziom rozgrywek był dość wysoki, a zespoły w miarę wyrównane. Na pewno na tle innych wyróżniał się Górnik Zabrze – jedyny, z którym jesienią straciliśmy punkty. Celem na wiosnę jest powtórzenie obecnych wyników. Dwie drużyny spadły do ligi drugiej, ale awansowały dwie ciekawe zespoły, jak na przykład Rekord Bielsko – Biała, z którym już 6 grudnia rozegramy sparing.
II OKRĘGOWA LIGA TRAMPKARZ C2 - 2001
KRAJCER ROBERT
Występ naszego zespołu oceniam na bardzo dobry. W większości meczów byliśmy stroną dominującą, prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy więcej sytuacji. Szkoda jednak dużej ilości niewykorzystanych okazji bramowych.
Chłopcy muszą się pod wieloma względami podszkolić, choć cieszy, że znalazło się kilku zawodników, którzy zrobili spore postępy.
Awansowaliśmy do pierwszej ligi, więc okres zimowy musimy poświęcić na to, żeby wiosną grać z silniejszymi zespołami jeszcze lepiej.
2002 - III LIGA OKRĘGOWA MŁODZIK D1
DRAPAŁA PAWEŁ
Skończyliśmy rozgrywki jesienne na trzecim miejscu i jestem ogólnie zadowolony z postawy chłopaków. Robią cały czas postępy i ciężko pracują. Oby tak dalej, a będzie na pewno dobrze.
Cały czas czekamy w której lidze zagramy na wiosnę.Jeśli okaże się, że awansowaliśmy do ligi drugiej, to będziemy mogli walczyć o kolejny awans. Mam nadzieję, że tak będzie.
WIDUCH MICHAŁ
Ogólnie jesień do zapisania na plus, ponieważ zajęliśmy trzecie miejsce w lidze, która była bardzo wyrównana. Drużyny nie odstawały od siebie, więc mecze były ciekawe. Szkoda spotkań z Orbitą i Dąbrową, bo gdybyśmy w nich zdobyli komplet punktów, to uplasowalibyśmy się wyżej w tabeli.
Nasze dobre mecze przeplatały się jednak ze słabszym, ale to niezła drużyna, zawsze zaangażowana, więc liczymy, że na wiosnę ich wspólna praca przyniesie efekty.
II OKRĘGOWA LIGA MŁODZIK D2 - 2003
BOGUSZ PIOTR
Nasi przeciwnicy byli słabi, nawet bardzo słabi, dlatego wszystkie mecze były z kategorii do jednej bramki. Żaden zespól nie potrafił się nam przeciwstawić i nawet niewielka wygrana ze Slavią nie przedstawia faktycznego stanu przebiegu gry i przepaści pomiędzy naszymi zespołami. Piłkarsko prezentowaliśmy się w każdym meczu dużo lepiej, ale dużej nauki z tych spotkań dla chłopców nie było. Jedynym plusem gry na tak niskim poziomie było to, że mogliśmy eksperymentować składem, popróbować ustawień i gry zawodników na różnych pozycjach. Dobrze się stało, ze awansowaliśmy do wyższej ligi i w końcu czekają nas mecze, w których trzeba się będzie wysilić. W zimę postaramy się wyrównać braki sparingami z rywalami silniejszymi, żeby móc się sprawdzić na ich tle.
BRZOZOWSKI JAKUB
Na pewno była to bardzo udana runda, z czego należy się tylko cieszyć. Wykonaliśmy plan maximum, bo choć nie skupiamy się na wyniku, to nie spodziewaliśmy się, że wygramy wszystkie spotkania. Drużynie należą się za to słowa uznania. Cieszy bardzo gra zmienników, którzy pod nieobecność czołowych zawodników nie odstawali i nie cierpiał na tym poziom gry. Niewielkim minusem jest gra bramkarzy. Choć straciliśmy tylko dziesięć bramek, to jednak zbyt często popełniali oni błędy własne i nad tym trzeba będzie również się skupić. Teraz wciąż ciężko pracujemy, potem nadejdzie przerwa świąteczna i czas na zregenerowanie organizmu. Zanim to jednak nastąpi planujemy zagrać dwóch – trzech turniejach, żeby zobaczyć jak wygląda gra na hali. Potem pozostaną nam już tylko sparingi.
III OKRĘGOWA LIGA MŁODZIK D2 - 2003
JONIEC ŁUKASZ
Dla niektórych zawodników był to już drugi sezon jeśli chodzi o występy w lidze. W poprzednim nie mieliśmy takich umiejętności taktycznych i technicznych, a zespół nie był jeszcze zgrany, więc teraz było zdecydowanie lepiej. Zawodnicy lepiej się znali, rozumieli, a w kadrze nastąpiło też kilka zmian personalnych. Większa ilość wygranych na pewno podbudowała zespół pod względem mentalności. Jeśli chodzi o samą grę, to zdecydowanie lepiej funkcjonowało rozgrywanie piłki, budowanie ataku, a chłopcy byli dobrze przygotowani motorycznie. Myślę, że nasza drużyna wyglądała też lepiej pod względem taktycznym. Zawodnicy rozumieli zadania jakie mają do wykonania na danych pozycjach, przez co współpraca pomiędzy formacjami dobrze się układała. W tym roku doszła również gra na spalone, czyli kolejny element , z którym musieliśmy sobie poradzić. Na pewno rywale nie byli zbyt wymagający, więc teraz po awansie do wyższej ligi musimy podtrzymać naszą motywację do treningu i gry, żeby po zimie i po długim okresie bez meczów wejść w nową rundę dobrze przygotowanym. Podoba mi się atmosfera w drużynie, relacje między zawodnikami. Bardzo dobrze się pracuje z chłopakami i jeśli dobrze przepracujemy okres zimowy to będę spokojny o wiosnę.
I LIGA OKRĘGOWA - ORLIK E1 - 2004
MARCIN MOLEK
Sezon się skończył, zremisowaliśmy tylko jeden mecz, ale wynik nie ma znaczenia, bo nie zwycięstwa są najważniejsze. Dają nam one jedynie sygnał do tego, jak ma wyglądać dalsze szkolenie. Z punktu widzenia dziecka te wygrane są ważne, bo chłopcy wychodzą na boisko i chcą wygrywać, a jeśli tak się dzieje to podnosi się ich morale, chętniej pracują i motywują na treningach. My jesteśmy w tej troszkę niekomfortowej sytuacji, że jest to najmłodszy rocznik ligowy, nowotworzony, gdzie przychodzą chłopcy z różnych środowisk, klubów i musimy przede wszystkim skupić się na tym, żeby tą grupę scalić, zintegrować i nauczyć obowiązujących zasad, aby kolejni trenerzy mieli łatwiej. Staramy się chłopakom wpoić podstawowe umiejętności techniczne, które będą stanowiły solidne podwaliny do ich dalszego rozwoju.
ŁUKASIK IGOR
Runda jesienna była dla nas bardzo dobra. Nie przegraliśmy żadnego meczu, ale bardzo żałujemy, że wśród tych spotkań było tylko jedno naprawdę wymagające. Życzylibyśmy sobie, aby móc co tydzień mierzyć się z silnym rywalem, bo byłoby to dla zawodników dużo lepszą nauką. Sami chłopcy są bardzo zadowoleni - my, trenerzy, uważamy jednak, że każdy z nich może prezentować się lepiej na wiosnę i nad tym głównie będziemy pracować. Chcemy, żeby weszli oni na wyższy poziom, bo skorzysta na tym cała drużyna.