''Jesteśmy w stanie wyszkolić zawodników na najwyższym poziomie'' - rozmowa z prezesem Ruchu, Sewerynem Siemianowskim

Za naszym Klubem bardzo burzliwy okres - kolejne spadki, strajk pracowników, bojkot kibiców, niezliczona ilość piętrzących się problemów i złej prasy. Siłą rzeczy wszystko to odbiło się i na naszej Akademii, która stanowi przecież integralną część Ruchu Chorzów.

Teraz, kiedy wszystko wydaje się stabilizować i nastał czas względnego spokoju, postanowiliśmy porozmawiać z piastującym od ponad miesiąca stanowisko Prezesa Zarządu, Sewerynem Siemianowskim. 

Zapraszamy do lektury wywiadu, w którym przeczytacie między innymi o kwestii połączenia Akademii z UKS-em, najbliższych zmianach organizacyjnych, finansach, a także planowanej akcji "Niebieski 1%"! 

W ostatnich miesiącach wiele się mówiło o scaleniu Akademii z UKS-em. Jak wygląda ta kwestia na chwilę obecną?

Ten temat poruszany był przez prezydenta Andrzeja Kotalę. Tę opcję zawsze można zrealizować, ale na dzień dzisiejszy najlepszym rozwiązaniem jest pozostawienie Akademii w strukturach Ruchu. Od trzech lat współpraca w zakresie szkolenia z UKS-em układa się wzorowo i zawodnicy płynnie przechodzą z jednej szkółki do drugiej. Jest to idealna piramida szkoleniowa dla Ruchu, a jeśli coś dobrze funkcjonuje, nie należy tego zmieniać. Przy usprawnieniu pewnych działań Akademia stanie się stabilna organizacyjnie i finansowo. W UKS-ie też były długi, było ciężko, ale dało się wszystko wyprostować i szkółka się rozwija. Zawsze globalnie patrzyłem na dzieciaki z Akademii i UKS-u. Nie ma to żadnego znaczenia gdzie trenują, bo wszystkie są zawodnikami Ruchu. Życzylibyśmy sobie, żeby jak najwięcej z nich do nas trafiało, a w efekcie wzmacniało pierwszy zespół. Potencjał jest spory 600 - 700 chłopaków. Nie pozostaje nic innego, jak tylko z tego czerpać. Przy dobrej organizacji, ulepszonej jeszcze przez certyfikację, będziemy mogli działać lepiej.

Pomimo dotychczasowych warunków, w jakich przyszło nam trenować, wychowankowie bardzo licznie zasilają pierwszą drużynę Ruchu. Pokazuje to, że szkolenie stoi na wysokim poziomie.

Zgadza się. Można powiedzieć, że kiedyś było jeszcze gorzej, teraz jest ciut lepiej, ale robimy naprawdę dobrą robotę. Wielu wychowanków się przebija do pierwszej drużyny. Wiadomo, że dochodzi do transferów, chłopcy chcą iść wyżej, ale Klub musi mieć z tego konkretne zyski i tak trzeba Ruch budować. Polityka transferowa była mocno zachwiana i teraz trzeba to wyprostować, bo to, że sprzedaje się zawodników to naturalna kolej rzeczy i wiele topowych klubów w całej Europie tak właśnie funkcjonuje.

Zła prasa w ostatnich latach, kolejne spadki wpłynęły na to, że nabór do drużyn dziecięcych był słabszy aniżeli w latach poprzednich. Co można zrobić, aby zachęcić dzieci do trenowania w Ruchu?

Zła prasa rzeczywiście trwała bardzo długo, na tyle, że nie pamiętam kiedy napisano o naszym Klubie coś dobrego. Wszyscy razem musimy to teraz odbudować ze świadomością, że to nie stanie się od razu i trzeba na to poświęcić trochę czasu. Jeśli wykonamy dobrą pracę i sportowo Ruch również będzie szedł w górę, dzieciaki chętniej będą do nas przychodziły. Na pewno uatrakcyjnimy naszą ofertę szkoleniową poprzez wszelkiego rodzaju akcje, turnieje, współpracę z innymi klubami. Jestem przekonany, że możemy również liczyć na pomoc Wielkiego Ruchu, Sportowego Chorzowa, Kibiców Razem i innych form działalności prowadzonych przez sympatyków naszego Klubu. Dodatkowe zajęcia z organizacjami zewnętrznymi jak Hopsa Park czy Spartan - wszystko to jest do zrobienia, jeśli będziemy działać wspólnie. Mam nadzieję, że kiedy poprawi się baza szkoleniowa, a ma się poprawić, bo na Kresach powstanie kolejne boisko ze sztuczną nawierzchnią, a w szkołach zwiększy się ilość godzin zajęć treningowych, to tylko może nam to pomóc, aby jeszcze lepiej szkolić.

Jak będzie wyglądała współpraca z innymi szkółkami z Chorzowa?

Jeśli chodzi o UKS tutaj nic się nie zmieni - zawodnicy będą płynnie transferowani. Póki co inne kluby są na tak, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Mam nadzieję, że nie będzie wielkich problemów. Jeśli będą u nas grać przynajmniej najlepsi chłopcy z Chorzowa i ościennych klubów z Rudy Śląskiej, Świętochłowic, Siemianowic, Mikołowa, Kęt czy innych, gdzie mamy swoje filie, to na pewno jesteśmy w stanie wyszkolić zawodników na najwyższym poziomie. Nie zamykamy się również dla zawodników z dalszych części Polski, dla których funkcjonuje nasz internat.

Nie sposób nie wrócić do drażliwej, ale bardzo ważnej kwestii dotyczącej zawirowań, jakie miały miejsce latem tego roku, kiedy to obozy finansowane przez rodziców nie zostały w terminie zapłacone. Czy można powiedzieć, że coś się w tej kwestii zmieniło?

Oczywiście, że tak. Gwarancja jest stuprocentowa i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Żadna składka tutaj nie zginie, każda wpłata na obóz będzie na niego przeznaczona i to co ma iść na dzieci, pójdzie na dzieci. Budowanie wiarygodności to podstawowa sprawa. Akademia nie jest oddzielnym tworem, ma subkonto połączone z kontem Ruchu i stąd się stworzył problem, którego jestem świadomy. Trzeba też jasno powiedzieć, że Akademia nie jest stabilna i niezależna finansowo. Nie powiem, że jest na garnuszku Ruchu, bo byłaby to przesada, ale póki co trzeba ją dofinansowywać. Mam nadzieję, że w niedługim czasie to się zmieni.

Jakie są na to rozwiązania?

Na pewno, niestety, od stycznia będziemy musieli podnieść delikatnie składkę do 100 złotych. Myślę, że jest to do przełknięcia przez rodziców, bo chcemy ulepszyć naszą ofertę o kilka pozycji. Tak, jak wspominałem o Hopsa Parku, będzie też korzystanie z hal Football-On, poza tym chcemy wprowadzić możliwość treningów indywidualnych. Aby poprawić finanse uruchomimy składki w juniorach młodszych, a od przyszłego sezonu również w starszych. Będzie też płatny lipiec - jedynie grupy naborowe będą zwolnione z płatności za miesiące wakacyjne. Wszystko to musi nastąpić, aby budżet Akademii zaczął się spinać. Liczymy na otrzymanie srebrnej gwiazdki w Certyfikacji PZPN, co również będzie się wiązało z wpływami.

W styczniu po raz pierwszy ruszy wspólna akcja UKS-u i Akademii "Niebieski 1%"...

Akcja ta w UKS-ie trwa już sześć lat, może więcej, ale dopiero od trzech lat nałożyliśmy nacisk na to, aby to rozkręcić. Dzięki temu przychód z 1 procentu zwiększył się czterokrotnie. Dzieciaki są za to ubierane, kupowany jest sprzęt treningowy i wszyscy to widzą. W tym roku Akademia nawiązała współpracę z Fundacją Sportowcy Dzieciom, która zbierała dla niej ten 1 procent, ale myślę, że dobrym pomysłem jest to, aby to zrobić razem i tutaj też na pewno żadna złotówka nie ucieknie i wszystko będzie przekazane na dzieciaki. Zrobimy wspólną ulotkę i to przekazujący w celu szczegółowym zaznaczy czy pieniądze mają iść na Akademię czy UKS czy jakiś szczególny rocznik, wszystko to będzie zweryfikowane. Z tego miejsca chciałbym zaapelować do rodziców, aby się przekonali do tej akcji, a ja gwarantuję, że wszystko będzie transparentne. Dzieci na tym na pewno skorzystają. Z drugiej strony apel o zaangażowanie się rodziców i kibiców, bo naprawdę muszą być setki, jak nie tysiące osób promujących tę akcję, aby przyniosła ona pożądany skutek. Cieszę się, że z tegorocznego 1% możemy już w Akademii zorganizować prezenty na Mikołaja, a także zakupić koszulki treningowe. Jednak Fundacja pobierała swoją prowizję, a tutaj każda jedna złotówka trafi na Niebieskie bajtle. Na pewno wszyscy będą z tego zadowoleni.

Rozmawiała: Anna Bargiel 

PRZEKAŻ SWÓJ 1% PODATKU!

TRENINGI BRAMKARSKIE

ZAJĘCIA DLA DZIECI 4-10 LAT!

NASI PARTNERZY

 
 
 
 

SPONSORZY

 

WIEŚCI Z KLUBU

  Ruch Chorzów S A  OI                                                                                                 Polityka prywatności