W dniu dzisiejszym przyglądamy się poczynaniom ligowym Młodzików Starszych z rocznika 2004, którzy jesienią brali udział w rozgrywkach II Ligi Wojewódzkiej.
Zanim jednak przejdziemy do statystyk naszego zespołu chcielibyśmy serdecznie podziękować trenerowi Michałowi Widuchowi, który wraz z trenerem Pawłem Drapałą zajmował się szkoleniem tego rocznika do listopada bieżącego roku. Ze względów osobistych musiał on zrezygnować z tej funkcji, jednak nie rozstaje się z Akademią definitywnie - nadal będzie odpowiedzialny za szkolenie bramkarzy. W imieniu własnym, zawodników oraz ich rodziców dziękujemy
za wspólnie spędzone lata i życzymy sukcesów w życiu osobistym i zawodowym.
Wracając do podsumowania drużyny z rocznika 2004 - Niebiescy, po czternastu meczach, uplasowali się na trzecim miejscu w tabeli ze stratą dziesięciu punktów do będącego poza zasięgiem wszystkich Zagłębia Sosnowiec i przewagą 20 oczek nad ostatnim zespołem, GLKS Lot Konopiska! Bilans spotkań to osiem zwycięstw, dwa remisy oraz cztery porażki.
We wszystkich meczach naszego zespołu padły ogółem 63 gole, z czego 39 zapisali na swoim koncie Niebiescy. Jak pokazują statystyki łatwiej przychodziło nam celne strzelanie na własnym terenie. Tutaj także traciliśmy mniej bramek. Nadmieńmy, że z czterech meczów bez straty gola aż trzy odbyły się właśnie w Chorzowie.
Poniżej tradycyjna garść statystyk, końcowa tabela oraz głos trenerów. Zapraszamy do lektury!
Statystyki zespołu
II Wojewódzka Liga Młodzików - Ruch Chorzów S.A.
Suma | Dom | Wyjazd | |
---|---|---|---|
Mecze ogółem: | 14 | 7 | 7 |
Mecze rozegrane: | 14 | 7 | 7 |
Zwycięstwa: | 8 | 5 | 3 |
Remisy : | 2 | 1 | 1 |
Porażki: | 4 | 1 | 3 |
Najwyższa wygrana: | 7-0 Ruch Chorzów S.A. - KS Skra Częstochowa |
1-4 KS Skra Częstochowa - Ruch Chorzów S.A. |
|
Najwyższa przegrana: | 2-3 Ruch Chorzów S.A. - AS Sparta Zabrze |
3-1 Zagłębie S.A. Sosnowiec - Ruch Chorzów S.A. |
|
Bramek (zdobytych straconych) ogółem: | 63 | 33 | 30 |
Bramek ogółem na mecz: | 4.5 | 4.71 | 4.29 |
Bramki zdobyte | 39 | 23 | 16 |
Bramki zdobyte na mecz: | 2.79 | 3.29 | 2.29 |
Bramki stracone | 24 | 10 | 14 |
Bramki stracone na mecz: | 1.71 | 1.43 | 2 |
Bez straty bramki | 4 | 3 | 1 |
PAWEŁ DRAPAŁA: W Akademii mamy przyjemność pracować co roku z inną grupą i jest to coś fajnego. Uważam, że ten zespół jest bardzo zgrany, chętny do przyjmowania wiedzy, chcący pracować. Cieszę się, że zostało nam jeszcze siedem miesięcy wspólnej pracy, bo chłopcy robią postępy i można z nimi iść wciąż do przodu. Co do rundy jesiennej, to zakończyliśmy ją na trzecim miejscu, co nie jest najważniejsze. Wiadomo, że chłopcy chcą wygrywać, najważniejsze jednak jest to, aby uczyli się grać w piłkę. Na pewno nie mogłem narzekać na brak zaangażowania, drużyna była zawsze skoncentrowana i nikt nie przechodził obok meczu. Były przegrane, były wygrane, ale z każdego meczu wyciągaliśmy wnioski, wyłapywaliśmy błędy i staraliśmy się je w kolejnych spotkaniach eliminować. Pomimo różnych wyników chłopcy grali na jednym poziomie, nie było żadnych spadków formy. W najbliższym czasie będziemy starali się rozegrać jak najwięcej sparingów. Mam nadzieję, że już w grudniu będą nas czekać pierwsze z nich. W styczniu wyjeżdżamy na obóz do Kamienia, będziemy się jak najlepiej przygotowywać do rundy wiosennej.
MICHAŁ WIDUCH: Byliśmy z trenerem Pawłem Drapałą bardzo pozytywnie zaskoczeni, bo okazało się, że jest to zgrana grupa super osób, co od początku przekładało się na boisko. Myślę, że był to pierwszy rocznik, który po stracie bramki potrafił tak szybko odrobić straty, odpowiedzieć celnym trafieniem. Grupa wspierała się nawzajem i to dawało rezultaty. Co do zajęć większość robiła to, czego od niej oczekiwaliśmy i bardzo dobrze współpracowała ze sobą. Uważam, że przed tym rocznikiem jest duża przyszłość. Dla mnie była to wielka przyjemność współpracować z tymi chłopakami. Życie potoczyło się jednak tak, że musiałem przerwać tą przygodę i było mi z tym bardzo źle. Wiem jednak, że zespół znajduje się w dobrych rękach trenera Drapały i jeśli nadal będzie tak trenować solidnie, to będzie się rozwijać. Chciałbym podziękować nie tylko chłopakom, ale i ich rodzicom za te wspólne pół roku. Nie żegnam się jedynie z bramkarzami. Jako ich trener nadal będę miał z nimi styczność. Walczymy o to, żeby któryś z nich - wzorem Kamila Lecha - przeszedł wszystkie szczeble szkolenia w Akademii i w przyszłości zagrał w zespole z ulicy Cichej 6 w Ekstraklasie.
Źródło: własne