Długi majowy weekend upłynął AdleRkom pod znakiem przerwy w zajęciach, nie próżnowały jedynie nasze dwie najstarsze grupy, które rozegrały - z powodzeniem - kolejne spotkania ligowe.
W poniedziałkowe, świąteczne popołudnie jedna z grup AdleRków U10 zmierzyła się w ramach rozgrywek IV Okręgowej Ligi Orlików Młodszych z drużyną Śląska Świętochłowice, natomiast druga z Akademią Espanola Gliwice.
MKS Śląsk Świętochłowice - AdleRki Ruch Chorzów 2:12
Trener Albert Michalik: Od początku spotkania narzuciliśmy swój styl. Gospodarze zagrali aż trzema obrońcami w polu karnym, dlatego ciężko było naszym zawodnikom wykańczać większość akcji. Mimo wszystko stwarzaliśmy sobie bardzo dużo sytuacji z każdej strony. Zawodnicy potrafili utrzymywać się przy piłce i tworzyć akcje od bramkarza, co mnie bardzo cieszy. W drugiej połowie daliśmy przeciwnikom trochę swobody, dzięki czemu zrobiło się na boisku więcej miejsca i mogliśmy to wykorzystać. Z każdą minutą stwarzaliśmy coraz to groźniejsze sytuację. Podsumowując jestem zadowolony z postawy zawodników, że przez cały mecz zachowali czujność i konsekwentnie wykonywali to, co do nich należało.
AdleRki UKS Ruch Chorzów - Akademia Espanola Gliwice 10:3
Trener Adrian Bury: W drugiej kolejce rundy rewanżowej ligi orlika podejmowaliśmy na własnym stadionie Academię Espanola. Tak, jak i w zeszłym tygodniu w mecz weszliśmy mocno zdeprymowani, przez co pojawiło się mnóstwo nerwowości. Wraz z kolejnymi minutami tworzyliśmy coraz składniejsze akcje, dzięki czemu chłopcy nabierali pewności siebie. Cieszy fakt, ze stworzyliśmy mnóstwo sytuacji bramkowych, które jednak nie zostały zamienione na gole. Czeka nas sporo pracy, także jeżeli chodzi o aspekt defensywny, ale patrząc na dotychczasowy rozwój młodych zawodników optymistycznie patrzymy w przyszłość.
Radość ze zwycięskiego meczu z gliwiczanami możecie zobaczyć na naszym profilu facebook'owym.
Źródło: własne
