Trener Sławomir Podlas: Kończymy tą rundę okazałym zwycięstwem. Dziś oprócz gratulacji należą się słowa pochwały, przede wszystkim za ogromne zaangażowanie i dużą chęć zwycięstwa. Zagraliśmy mądrze, inteligentnie, czego dowodem są zdobyte bramki. Każdy, kto zna się na piłce wie jak ciężko się gra przeciwko drużynie z ostatniego miejsca w tabeli, która w dziesiątkę broni się przed własną bramką.
Wydział Szkolenia Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Katowicach zawiadomił, że 8 listopada w Żarach odbędzie się mecz III kolejki z Lubuskim ZPN.
Miło nam poinformować, że po ubiegłej, pierwszej konsultacji uznanie w oczach trenerów prowadzących Kadrę zdobył zawodnik naszej Akademii, Mateusz Maciejowski i znalazł się on w gronie osiemnastu powołanych na mecz.
Mateuszowi serdecznie gratulujemy, życzymy powodzenia oraz wykorzystania otrzymanej szansy!
Trener Sławomir Podlas: Mecz rozpoczęliśmy od szybko strzelonej bramki. Gdy prowadziliśmy grę i nic nie wskazywało na to, by przeciwnik aż tak bardzo nam zagrażał,to w 18 minucie, po ewidentnym trzymetrowym spalonym, drużyna SMS-u doprowadziła do remisu. Nadal widoczna była zdecydowana przewaga, ale w tym wszystkim było dużo naszej nerowości, a przez to i nieporadności. W meczu nie wykorzystywaliśmy czterech stuprocentowych sytuacji, a stare porzekadło mówi, że takie sytacje lubią się mścić.
Czytaj więcej: U-15/2002: "Skąd bierze się nerwowość?" - dzielimy się punktami z SMS-em
Trener Sławomir Podlas: Do 25 minuty graliśmy dobrze, prowadziliśmy grę, cały czas kontrolując przebieg spotkania. Przeciwnik w tym czasie tylko dwukrotnie znalazł się w pobliżu naszej bramki. Jedną z tych sytuacji zamienił na gola. Od tego momentu zaczęliśmy grać źle, niedobrze, fatalnie. W naszą grę wkradł się chaos, pogubliśmy nasze założenia taktyczne, a w konsekwencji przegraliśmy mecz.
Czytaj więcej: U-15/2002: "Źle, niedobrze, fatalnie" - czerwona kartka, przegrywamy z MUKP-em
Trener Sławomir Podlas: Mecz zaczął się dla nas dobrze. Dobrze graliśmy piłką, utrzymywaliśmy się przy niej tworząc składne akcje z celnym podaniami. W 16 minucie nasza gra została uwieńczona zdobyciem bramki. Wszystko wyglądało dobrze do 26 minuty, kiedy to przeciwnik wyszedł z akcją sam na sam i zdobył bramkę. Od tego momentu spotkanie się wyrównała. W ostatniej miucie pierwszej połowy padła kuriozalna bramka.
Trener Sławomir Podlas : Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Mogę nawet powiedzieć, że słaby. Wprawdzie nie świadczy o tym wynik, ale nasze akcje często kończyły się w środku pola stratą piłki – wynikało to z braku precyzji przy podaniu. Gra często była szarpana i nieciekawa dla oka . Moich chłopaków stać na wiele więcej, tego od nich wymagam i szczerze powiem, że nie jestem zadowolony tego spotkania.
Czytaj więcej: U-15/2002: "Chłopaków stać na więcej" - ze Szczakowianką wynik lepszy od gry