W niedzielę o godz. 12.00, na boisku Kresy w Chorzowie, zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego w meczu Centralnej Ligi Juniorów U18, w którym nasza drużyna zmierzy się z GKS-em Bełchatów.
Najbliższy rywal "Niebieskich" zajmuje aktualnie w tabeli 15. miejsce i traci do zespołu Ireneusza Psykały zaledwie jeden punkt.
Zanim jednak wpadniemy w wir meczowych emocji, poprosiliśmy o podsumowanie przerwy zimowej przez szkoleniowca naszych juniorów starszych.
Czym różniły się przygotowania przed rozpoczynającą się rundą od tych sprzed rundy jesiennej?
Ireneusz Psykała: Więcej czasu poświęciliśmy na zagadnienia taktyczne, grę w defensywie, współpracę w formacji i między formacjami. To jest główna różnica. Myślę, że od tego trzeba było zacząć patrząc na ilość straconych jesienią bramek. Wymusiły one te działania.
Gra w defensywie była chyba największą bolączką w rundzie jesiennej. Czy teraz zespół jest mocniejszy?
Musiałbym użyć sloganu, że mecze ligowe to zweryfikują. Tam pojawią się emocje, od których nie jesteśmy w stanie uchronić zawodników. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej - a pozwala na to wykonana ciężka praca i rozegrane mecze sparingowe.
Żaden z dziesięciu meczów kontrolnych nie zakończył się porażką. To chyba dobry prognostyk?
Na pewno pozwala na pozytywne spojrzenie na naszą grę, bo kiedy się wygrywa pojawia się dobre nastawienie, buduje się morale zespołu i pewność siebie zawodników. Chcieliśmy dobrać przeciwników w rozsądny sposób, choć pojawił się mecz z Koszycami, który miał być jednym z poważniejszych, bo rywale zza południowej granicy prezentują wysoki poziom, jakość i agresywność, jednak okazał się trochę niewypałem. Niemniej zbudowaliśmy się we wszystkich meczach i poprawiliśmy skuteczność. Mecze z drużynami seniorskimi pokazały nam też inny obraz. Wymusiły na zespole inne działania w sferze fizycznej i dojrzałości. Tutaj trzeba zapisać plus dla naszych zawodników.
Jak wygląda atmosfera w szatni Niebieskich?
W tym elemencie zespół poszedł do przodu. Zwycięstwa, jakiekolwiek by one nie były, budują atmosferę i tak się wydarzyło. Zawodnicy, na których liczyliśmy byli po kontuzjach wracają do dyspozycji. Mam tu na myśli np. Kubę Nowaka, który zaczyna w szatni pełnić rolę przywódcy. Zawodnicy, którzy trenowali już z pierwszym zespołem i zeszli do nas bardzo pozytywnie na to zareagowali. Czasem taki powrót tworzy wyrwę, ale tu ogromny szacunek dla Tomka Hołosia, Adriana Dąbrowskiego, Mateusza Winciersza, czy wcześniej Kuby Bieleckiego, bo są wartością dodaną. Widać też rolę sztabu pierwszej drużyny, który także nad tym pracuje.
W kadrze tej pozostali Rudek, Machała czy też wcześniej Wdowik. Czy będzie Pan mógł liczyć na ich wsparcie w meczach juniorów?
To zawsze będzie decyzja trenera Wleciałowskiego. On najlepiej wie czy lepszym rozwiązaniem będzie dla zawodnika trening wyrównawczy czy mecz.
W okienku zimowym skład drużyny niewiele się zmienił?
Trzeba się cieszyć z tego, że bazujemy na własnych zawodnikach i oni są chyba największym kapitałem. Związani z tym klubem, środowiskiem, to od razu widać. Doszedł Lenert z UKS-u Ruch Chorzów oraz Lankocz, Rembisz, Swikszcz i Klisiewicz z juniorów młodszych. Fajnie, że tak płynnie się to wszystko odbywa. Oczywiście mają możliwość grania i u nas, i w juniorach młodszych. W zależności od potrzeba będziemy z tego przywileju korzystać.
Zmienił się też personalnie sztab?
Zgadza się, Mateusz Sobota odszedł do Garbarni, a na jego miejsce pojawił się Roland Kowalczyk. Byliśmy razem na zgrupowaniu i trzeba powiedzieć, że jest to młody, zdolny trener, który na pewno dużo temu zespołowi daje. W ostatnim okresie mamy ogromne szczęście do szkoleniowców. Niektórzy już tu nie pracują, ale się pięknie rozwinęli i życzę im, aby tak było dalej.
Jedenastka meczowa na pierwszy wiosenny mecz jest już ustalona?
Jesteśmy bardzo bliscy tego, jak to ma wyglądać. Czekamy jednak do ostatniego treningu, bo różne czynniki mają wpływ na to, jak rozpoczniemy mecz z Bełchatowem. Poza tym liczymy się z tym, że mogą z pierwszej drużyny schodzić chłopcy, ale tutaj nie ma powodu do niepokoju. Jeśli tak się nie stanie poradzimy sobie własnymi zawodnikami.
Czy nadal tak bardzo będziemy odczuwać możliwość grą tylko czterech zawodników z rocznika 2000?
Pogodziliśmy się z tym. Do końca sezonu tak to będzie wyglądać i nie jest to dla chłopaków z tego rocznika sytuacja komfortowa, bo prawdopodobnie graliby w większości meczów.
Przed startem rundy jesiennej mówił Pan, że chce patrzeć w górę tabeli. Czego teraz życzy sobie trener Psykała?
Żeby tę górę było coraz wyraźniej widać. W każdym meczu gramy o zwycięstwo, nieważne jaki przeciwnik na nas wyjdzie. Mam nadzieję, że drużyna uwierzy, że w Polsce może wygrać z każdym zespołem, bo nasz potencjał jest naprawdę wysoki.
Wyniki spotkań kontrolnych:
01.12, godz. 11.00 - Ruch Chorzów - Raków Częstochowa (rezerwy) 2:1 (bramki: Hołoś, Swikszcz)
07.12, godz. 17.00 Ruch Chorzów - Garbarnia Kraków 3:1 (Klisiewicz -2, Swikszcz)
18.01, godz. 15.30 Ruch Chorzów - UKS Ruch Chorzów 0:0
26.01, godz. 12.00 Ruch Chorzów - Śląsk Świętochłowice (seniorzy) 6:3 (Iwanek-2, Klisiewicz, Hołoś, Nowak, Świątczak)
02.02, godz. 14.00 Ruch Chorzów - Gwarek Zabrze 1:0 (Peda)
06.02, godz. 18.00 Ruch Chorzów - AKS Mikołów 2:0 (Hołoś, Lenert)
9-16.02 Zgrupowanie w Jarocinie
13.02, godz. 14.00 Ruch Chorzów - Błękitni Wronki 4:0 (Klisiewicz, Hołoś, Gzieło, Gemborys)
16.02, godz. 13.00 Ruch Chorzów - Warta Poznań 3:2 (Nowak -3, Gemborys)
23.02, godz. 12.00 Ruch Chorzów - FC Lokomotiva Kosice 9:0 (Klisiewicz -2, Winciersz -2, Peda, Lenert, Prybyła, Gemborys, Swikszcz)
02.03, godz. 12.00 Ruch Chorzów - MKS Myszków 3:1 (Iwanek, Peda, Dąbrowski.)
Rozmawiała: Anna Bargiel
Źródło: własne