CLJ: Wracamy na boiska ligowe! Kierunek Wrocław! Ireneusz Psykała: Tego meczu absolutnie się nie obawiamy.

W najbliższą sobotę, 7 marca drużyny występujące w Centralnej Lidze Juniorów powrócą na boiska ligowe. W pierwszym wiosennym meczu nasza drużyna zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

Po siedemnastu kolejkach, z dorobkiem 27 punktów i  bilansem ośmiu wygranych, trzech remisów oraz sześciu porażek Niebiescy plasują się na szóstym miejscu w tabeli. Wrocławianie tracą do naszego zespołu dwa oczka zajmując w aktualnej klasyfikacji ósmą lokatę.

W pierwszym, rozegranym w Chorzowie meczu obu drużyn nasi juniorzy ulegli gościom 1:2.

O przygotowaniach do rozgrywek wiosennych, ruchach kadrowych, nadchodzącym meczu, rozwoju zawodników i grze w Centralnej Lidze Juniorów opowiedział trener Ireneusz Psykała:

Jak Pan ocenia okres przygotowań swojej drużyny?

Mimo wszystko w tym czasie wydarzyło się więcej dobrego niż złego. Już minęły czasy, kiedy po ostatnim meczu jesienią dajemy wolne. Po rundzie mamy okres roztrenowania i myślimy już o przyszłości. Tak było i tym razem. Przygotowania do wiosny rozpoczęliśmy w styczniu. Zwracamy uwagę na to, aby zawodnicy byli coraz bardziej świadomi, potrafili się kontrolować. Uważam, że wygląda to przyzwoicie.

Drużyna rozegrała wiele sparingów. Patrząc na grę w tych meczach, są powody do optymizmu?

Chcieliśmy w tych sparingach wrócić do tej gry, która nas wcześniej charakteryzowała. Chodzi o dominację na boisku, długie utrzymywanie się przy piłce, ale żeby jednocześnie nie była to sztuka dla sztuki. Zawodnicy muszą regulować tempo gry, umieć przenieść jej ciężar, w odpowiednim momencie przyspieszyć. Chcemy, aby już w wieku juniorskim chłopcy świadomie wpływali na boiskowe wydarzenia. Myślę, że w sparingach nam się to udawało, zwłaszcza jeśli chodzi o dominację na boisku, nawet w tych przegranych spotkaniach. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że poza meczem z Karviną, wszystkie pozostałe to były starcia z zespołami seniorskimi. Wyglądało to naprawdę nieźle, tym bardziej, że z drużyny odeszło sześciu zawodników, którzy zasilili zespół rezerw. Potrzeba czasu, by wszystko zaczęło dobrze funkcjonować.

Którzy zawodnicy przeszli do drugiego zespołu?

Są to Michał Majda, Jakub Spychaj, Dominik Cheba, Jakub Sołdecki, Łukasz Siedlik oraz Jakub Żmuda. Być może dojdzie jeszcze do kolejnych ruchów kadrowych. Oczywiście wyżej wymienieni zawodnicy, z racji na swój wiek, będą mogli występować w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.

W okresie przygotowawczym testowanych było kilku zawodników. Czy któryś z nich zasili nasz zespół?

Owszem, pojawiali się ludzie z zewnątrz, ale już ich nie ma. Niestety wielokrotnie odbywa się to w ten sposób, że przychodzą do nas zawodnicy anonimowi, grają w sparingach, prezentują się przyzwoicie, ale towarzyszy temu zbyt duży szum medialny. Często okazuje się, że o to właśnie chodziło, aby pokazać się tylko w klubie o nazwie Ruch Chorzów, bez żadnej więzi. Niestety taka komercja dotarła do piłki juniorskiej.

W rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów mogą występować zawodnicy z rocznika 1996 i młodsi. Jednak w naszym zespole graczy w tym wieku jest niewielu.

Chłopaków z rocznika 1996 mamy w tym momencie w zespole zaledwie trzech. Jest ośmiu chłopaków z rocznika 1997, aż dziewięciu z rocznika 1998 i rodzynek z rocznika 1999, bramkarz Kamil Grabara, który jest także reprezentantem Polski w swojej kategorii wiekowej. Wydaje się, że mamy już podłoże dla zespołu Centralnej Ligi Juniorów na przyszły sezon. Oczywiście tych ruchów kadrowych w obrębie klubu jest sporo. Odbywa  się to bardzo płynnie. Do nas trafiają wyróżniający się chłopcy  z grupy juniorów młodszych. My z kolei oddajemy zawodników do rezerw. Chcemy, aby każdy taki „awans” powodował postęp.

Czy nasi juniorzy są uczeni gry w stylu, w systemie preferowanym przez pierwszy zespół? Są w ten sposób przygotowywani do występów w tej najważniejszej drużynie?

Oczywiście. Wpajamy już zawodnikom pewne niezbędne zachowania. Jeśli chodzi o system gry, to nie jest on narzucony. Przede wszystkim interesuje nas rozwój indywidualny poszczególnych zawodników. Czasem ustawienie wynika z tego, jakich ludzi mamy do dyspozycji, o jakich predyspozycjach. W tym aspekcie mamy dowolność. Dążymy jednak do tego by chłopcy mieli wiedzę taktyczną na przyzwoitym poziomie, no i oczywiście umiejętności piłkarskie. Wszystko jednak przebiega etapami. Juniorzy mają dobrą namiastkę gry seniorskiej w rozgrywkach III ligi, gdzie często zdarza im się występować.

Sztab I drużyny na bieżąco monitoruje Pański zespół?

Mamy bardzo dobry kontakt zarówno ze sztabem pierwszego zespołu, jak i drużyny rezerw. Trenerzy są dobrze zorientowani w temacie naszych juniorów.

Po nieco słabszym początku sezonu, Pana podopieczni się rozkręcili i jesień zakończyli na 6. miejscu w tabeli. Jakie są cele na zbliżającą się rundę?

Chciałbym, żebyśmy nie byli w tabeli niżej niż teraz jesteśmy. Trudno jednoznacznie oceniać na co nas stać, bo drużyna się bardzo zmienia personalnie. Przed rozpoczęciem sezonu wydawało mi się, że będziemy grać w pierwszej trójce i było nas na to stać. Jednak początek rozgrywek był taki, że juniorzy występowali w drużynie rezerw, a na drugi dzień „schodzili” do zespołu juniorów. Mieliśmy mało zawodników i musieliśmy uzupełniać obie drużyny. W tym czasie I zespół grał w europejskich pucharach i jego piłkarze nie mogli wspierać rezerw. Na pewno to był trudny moment. Zarówno juniorzy, jak i druga drużyna nie zaczęli sezonu najlepiej. Gdy piłkarze z pierwszego zespołu schodzili do rezerw, automatycznie drużyna juniorów się ustabilizowała, stała się mocniejsza. Gra stała się przyzwoita i efektem tego jest 6. miejsce w tabeli, chociaż potraciliśmy mnóstwo punktów.

To chyba dobry czas na przygotowanie drużyny do kolejnego sezonu CLJ.

Musimy jednak kierować się rozwojem indywidualnym zawodników. Jeżeli uznamy, że dla rozwoju chłopaka, który kończy w tym roku wiek juniora, najlepsza będzie gra w CLJ, to on tam będzie występował nie bacząc na to, że np. zawodnik z rocznika 1998 będzie musiał grać w zespole juniorów młodszych. Tak to wszystko układamy, aby każdy zawodnik optymalnie się rozwijał.

Jakie ma Pan odczucia, wrażenia, wnioski po tym pierwszym półroczu Centralnej Ligi Juniorów rozgrywanej w nowym systemie?

Model CLJ jest kontynuacją Młodej Ekstraklasy. Ja upieram się przy tym, że model ME był w naszych polskich realiach jak najbardziej słuszny. Natomiast minusem tych rozgrywek jest to, że mniej trenujemy. Mecze wyjazdowe w Szczecinie, Gdyni czy Gdańsku, w związku z dalekimi podróżami, odbierają nam wiele dni treningowych. Czas „roboty” znacznie się skurczył.

W sobotę Pański zespół czeka pierwszy wiosenny mecz ligowy. We Wrocławiu zagracie ze Śląskiem,  z którym w pierwszej rundzie trochę pechowo przegraliście u siebie 1:2.

Jedziemy tam z takim samym nastawieniem, jak na każdy inny. Mamy swój plan. Chcemy dominować w każdym meczu i wygrywać. Wiemy jednak, że po drugiej stronie będzie zespół, który ma takie same założenia. My się tego spotkania absolutnie nie obawiamy. Nawet wracając pamięcią to tego pierwszego meczu, to wyglądało to dobrze. Nie uważam, żeby była to pechowa porażka, może bardziej niezasłużona, patrząc na przebieg gry.  

Mecze kontrolne w sezonie przygotowawczym

Terminarz CLJ

Tabela i Wyniki

Żródło: własne, ruchchorzow.com.pl

PRZEKAŻ SWÓJ 1% PODATKU!

TRENINGI BRAMKARSKIE

ZAJĘCIA DLA DZIECI 4-10 LAT!

NASI PARTNERZY

 
 
 
 

SPONSORZY

 

WIEŚCI Z KLUBU

  Ruch Chorzów S A  OI                                                                                                 Polityka prywatności