Trener Adrian Bury: Dobrze weszliśmy w mecz, bo już po pierwszych pięciu minutach wyszliśmy na jednobramkowe prowadzenie. Paradoksalnie to co działo się potem na boisku nie wskazywało wcale na to, że po końcowym gwizdku odniesiemy aż tak wysokie zwycięstwo. Nasza gra była bardzo chaotyczna, popełnialiśmy dużo prostych błędów technicznych, także przy rozgrywaniu piłki w strefie niskiej, które na szczęście nie zostały przez rywala wykorzystane. Tak naprawdę na boisko wracamy dopiero w drugiej połowie, grając odważniej w ofensywie i z większą koncentracją przy wyprowadzaniu piłki. Efektem tego były kolejne bramki, na które rywal zdołał odpowiedzieć jedynie trafieniem z rzutu karnego. Na pewno cieszymy się z kolejnych trzech punktów zdobytych na poziomie drugiej ligi, myślę jednak, że prawdziwa weryfikacja naszej formy nadejdzie dopiero w kolejnych kolejkach.
Czytaj więcej: U14: ''Cieszymy się z kolejnych punktów'' - Trampkarze młodsi z pokaźną wygraną
Trener Damian Łukasik: Za nami wygrany mecz z drużyną z Knurowa, w którym niestety nie wystrzegliśmy się błędów. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy zbudować sobie dostatecznej przewagi i pozwoliliśmy przeciwnikowi na zdobycie prostej bramki. W drugą połowę weszliśmy z przytupem i wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie. Później mieliśmy jeszcze kapitalną sytuację, którą mogliśmy zamknąć mecz, niestety została ona niewykorzystana i chwilę później to przeciwnik zdobył bramkę kontaktową. Rywale mieli jeszcze oprócz tego dobre okazje, po których piłka raz trafiła w słupek, a raz w poprzeczkę. Koniec końców to my wyprowadziliśmy decydujący cios i ustalamy wynik meczu na 4 do 2.
Czytaj więcej: U14: ''nie wystrzegliśmy się błędów'' - 6 bramek padło w meczu z Knurowem
Trener Adrian Bury: Wydawać się mogło, że dobrze weszliśmy w mecz, grając odważnie piłką i szybko zdobywając bramkę na 1:0. Niestety zamiast konsekwentnie kontynuować swoją grę, oddaliśmy boisko drużynie Rakowa, która doprowadziła do remisu, a chwilę potem wyszła na prowadzenie. Trzeba powiedzieć, że w pierwszej połowie jakość piłkarska była po stronie przeciwnika. My mieliśmy problemy z agresywnym doskokiem w defensywie oraz skonstruowaniem sytuacji do zdobycia bramki, nasza gra była bardzo szarpana. Po zmianie stron przejęliśmy inicjatywę i dochodziliśmy do sytuacji bramkowych. Oprócz trzech okazji, które zamieniliśmy na bramki, mieliśmy jeszcze cztery dogodne sytuacje. Dwie z nich zakończyły się na obramowaniu bramki, a w dwóch sytuacjach sam na sam z bramkarzem zabrakło ,,zimnej krwi" i piłka minimalnie mijała słupek od zewnętrznej strony. Koniec końców udało się odwrócić losy spotkania i zagrać bardzo przyzwoite drugie 40 minut meczu. Cieszymy się, że chłopcy odpowiednio zareagowali po przerwie i wyciągnęli wnioski na podstawie pierwszej odsłony meczu.
Czytaj więcej: U14: ''Wyciągnęliśmy wnioski'' - Inauguracyjna wygrana trampkarzy młodszych
Awansem do drugiej ligi swoje rozgrywki w rundzie jesiennej zakończyła drużyna trampkarzy młodszych. Co prawda nasi zawodnicy zajęli drugie miejsce w tabeli, tuż za drużyną Dynama Kijów, jednak goście z Ukrainy według wcześniejszych ustaleń nie mogli liczyć się w walce o awans. To właśnie z drużyną z Kijowa podopieczni trenera Damiana Łukasika odnieśli jedyną ligową porażkę. W pozostałych spotkaniach udało im się zdobyć komplet punktów. W meczach z udziałem ,,Niebieskich” padało średnio po 5 bramek. Na taki bilans złożyło się 35 bramek zdobytych i 11 goli straconych.
Trener Adrian Bury: Typowy mecz walki, w którym gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Było dużo agresywnej, często nieczystej walki. Atmosfera od samego początku była bardzo napięta, głównie za sprawą kibiców gospodarzy, którzy dawali stale wyrazy swojej frustracji. Pokłosiem tego była czerwona kartka dla jednego z zawodników Czarnych za niesportowe zachowanie. Trzeba powiedzieć, że udźwignęliśmy ten mecz i pomimo ciężkich warunków potrafiliśmy wyprowadzić dwa skuteczne ciosy. Do przerwy kontrolowaliśmy sytuację na boisku, a po pięknym strzale z woleja Bartosza Gielezego na przerwę schodziliśmy prowadząc 0:1. Wraz z początkiem drugiej połowy rywale coraz mocniej dochodzili do głosu i po błędzie w naszej defensywie otrzymali rzut karny, który wykorzystali, a ilość zawodników na boisku wyrównała się po czerwonej kartce dla naszego bramkarza. Wynik remisowy utrzymywał się aż do ostatnich minut, kiedy dosłownie na kilka chwil przed końcowym gwizdkiem sędziego, piłkę do bramki przeciwnika skierował głową Karol Ullmann. Cieszę się bardzo, że drużyna pokazała charakter oraz dojrzałość przed, w trakcie i po meczu, kiedy dochodziło do wielu kuriozalnych sytuacji.
Czytaj więcej: U14: ''Udźwignęliśmy ten mecz'' - Zwycięstwo w Sosnowcu po emocjonującej końcówce
Trener Adrian Bury: Mecz bez większej historii. Wyszliśmy na boisko i zrobiliśmy to co do nas należało. Do przerwy zdobyliśmy pięć bramek, a w drugiej połowie dołożyliśmy kolejne trzy. Całe spotkanie było pod nasze dyktando i gra toczyła się głównie na połowie przeciwnika. Największym plusem dzisiejszego spotkania jest fakt, że wszyscy zawodnicy zagrali w dużym wymiarze czasowym. Dziękujemy za zaangażowanie i dobrą postawę w meczu.
Czytaj więcej: U14: "Zrobiliśmy to co do nas należało" - Wysokie zwycięstwo trampkarzy młodszych
Trener Adrian Bury: Dość namęczyliśmy się w tym spotkaniu. Szczególnie w pierwszej połowie graliśmy bardzo chaotycznie, zbyt daleko od przeciwnika i mało agresywnie. Kontrolowaliśmy przebieg gry, ale nie potrafiliśmy wypracować sobie sytuacji do strzelenia kilku bramek, które udokumentowałyby optyczną przewagę. Gra toczyła się głównie na połowie przeciwnika, który ograniczył się jedynie do dwóch szybkich ataków. Obydwa kontrataki sprawiły nam sporo kłopotu i to po jednym z nich straciliśmy bramkę. Obraz gry w drugiej połowie nie zmienił się, ale za to zmieniła się nasza dyspozycja. W dalszym ciągu prowadziliśmy grę, stwarzając sobie kolejne akcje bramkowe, które wykorzystywaliśmy i ze spokojem oczekiwaliśmy na koniec meczu. Cieszy nas na pewno hat - trick Dominika Molerusa, który wszystkie trzy bramki strzelił po wręcz identycznych akcjach zespołowych. Całej drużynie należą się gratulacje kolejnego zwycięstwa ligowego.
Czytaj więcej: U14: ''Drużynie należą się gratulacje'' - Gwiazda pokonana!
Trener Adrian Bury: Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz od razu narzucając swój styl gry i przejmując dominację. Byliśmy bardzo zaangażowani i agresywni, co spowodowało, że rywal rzadko bywał na naszej połowie. Od początku konsekwentnie realizowaliśmy założone przed meczem zadania taktyczne. Jeszcze w pierwszej połowie, po dwóch prostopadłych podaniach zdobywamy dwie bramki. Druga połowa to festiwal niewykorzystanych sytuacji, które raz za razem marnowaliśmy. Nie potrafiliśmy powiększyć swojego dorobku bramkowego, ale za to mądrze graliśmy w obronie, cały czas kontrolując sytuację. Gratulację dla wszystkich chłopców za zwycięstwo. Dziękujemy zawodnikom za zaangażowanie, a także rodzicom i kibicom, którzy aktywnie wspierali nas przez całe spotkanie.
Trener Adrian Bury: Pomimo zwycięstwa 2:1 nie jesteśmy do końca usatysfakcjonowani, ponieważ z przebiegu meczu byliśmy zespołem o większych umiejętnościach piłkarskich i stworzyliśmy sobie dużo więcej klarownych sytuacji do zdobycia bramki, ale nie umieliśmy tego pokazać przez swoją nieskuteczność i błędnie podejmowane decyzję. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1, a nasza gra przypominała uderzanie głową w mur. Nie potrafiliśmy sfinalizować dobrych sytuacji strzeleckich. Drużynie rywala trzeba przyznać, że była dobrze zorganizowana i waleczna. Znów zdobycze bramkowe pojawiają się dopiero w drugiej połowie i odwracamy losy meczu, choć tak jak wspomniałem wynik dużo wcześniej powinien być już wyklarowany. Dziękujemy za walkę do samego końca i wiarę w końcowej powodzenie.
Czytaj więcej: U14: "Biliśmy głową w mur" - Trampkarze młodsi z kolejnym zwycięstwem
Trener Adrian Bury: Kolejny mecz, w którym rozkręcamy się dopiero w drugiej części spotkania. Pomimo wizualnej przewagi i stwarzania sobie sytuacji nie potrafimy udokumentować dominacji jeszcze w pierwszej połowie. Udaje się nam to jednak już w 30 sekundzie drugiej połowy. Od tego czasu kontrolujemy w pełni mecz, aż do 70 minuty, kiedy w bardzo nieodpowiedzialny sposób najpierw tracimy bramkę po błędzie w wyprowadzaniu piłki na 1:3 i w przeciągu dwóch minut bramkę na 2:3 po rzucie rożnym. Wprowadziło to zupełnie niepotrzebną nerwową końcówkę. Na szczęście w porę otrząsnęliśmy się i nasz dorobek bramkowy, który na dobrą sprawę powinien być wyższy już wcześniej, poprawił jeszcze Krzysiu Grymel, który ustalił wynik meczu.
Czytaj więcej: U14: ''rozkręcamy się w drugiej połowie'' - Wyjazdowa wygrana w Będzinie
Trener Damian Łukasik: Pomimo, że straciliśmy cztery bramki, to wcale tego spotkania nie musieliśmy przegrać. Do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy. Z przebiegu meczu trzeba przyznać, że drużyna Dinama była lepsza pod względem piłkarskim. My braki nadrabialiśmy zaangażowaniem i wolą walki, jednak to nie wystarczyło. Taki mecz z mocną drużyną z Kijowa jest dla nas wyznacznikiem, jak wiele pracy chłopcy muszą włożyć jeszcze, aby wejść na pewien poziom. Dziękuję wszystkim za włożone siły w dzisiejszy mecz.
Czytaj więcej: U14: ''Ambicja nie wystarczyła" - Dinamo zwycięża na Kresach