Trener Sławomir Podlas: Z całym szacunkiem do przeciwnika, nie był to rywal, który zawiesił nam wysoko poprzeczkę. Stąd też tak wysoka wygrana. Dużym plusem było to, że akurat dzisiaj postanowiłem zmienić system gry na 1-4-2-3-1. Chciałem, żeby drużyna poznała nowe możliwości gry. Dodatkowo niektórym z zawodników zmieniłem pozycję na boisku i uważam, że ze względów szkoleniowych jest to bardzo dobre rozwiązanie.
Czytaj więcej: U-15/2002: "Rywal nie zawiesił wysoko poprzeczki" - wygrana w nowym ustawieniu
Trener Sławomir Podlas: Mecz niewidowiskowy, nieciekawy, w którym przeważała gra szarpana i mało składne akcje. Na boisku dominowaliśmy, ale popełnialiśmy zdecydowanie za dużo błędów , co nie pomagało nam w tworzeniu akcji. Za tydzień mierzymy się u siebie ze Źródłem Kromołów i już jesteśmy myślami przy tym spotkaniu.
Czytaj więcej: U-15/2002: "Popełnialiśmy za dużo błędów" - z Rudy wracamy z pełną pulą
Trener Mateusz Sobota: Zagraliśmy bardzo fajny mecz, szczególnie jeśli chodzi o grę defensywną. Stworzyliśmy sporo sytuacji, zwłaszcza w drugiej połowie. Trzeba jednak pochwalić drużynę za całe spotkanie, a przede wszystkim za to, że przegrywając 1:2 nie wycofała się, dalej grała wysokim pressingiem i szybko operowała piłką. Na podkreślenie zasługuje fakt, że bardzo dobre zmiany dali Ci, którzy zaczynali spotkanie na ławce rezerwowych - wnieśli sporo dobrej gry.
Trener Sławomir Podlas: Mecz niestety podobny do naszego ostatniego spotkania. Po raz drugi przydarzył się wypadek, kolejny raz wzywaliśmy pogotowie. Michał Milewski w ostrym starciu z bramkarzem doznał urazu nogi, a prześwietlenie wykazało złamanie obu kości podudzia. Co do samego meczu mieliśmy go pod kontrolą, więc szkoda straconych punktów, bo mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Zabrakło jednak z przodu armat, zawiedli napastnicy, którzy nie wykorzystali trzech stuprocentowych okazji.
Trener Sławomir Podlas: Mecz był dziwny, bo przegraliśmy dzisiaj z drużyną, która nie była od nas lepsza. Nie mniej zaprezentowaliśmy się ogólnie słabo. Kilku zawodników zagrało poniżej swojego poziomu i tu między innymi dopatrywałbym się przyczyn porażki. W pierwszej połowie wyglądaliśmy lepiej od rywali, dobrze operowaliśmy piłką.
Trener Sławomir Podlas: Mecz bardzo mi się podobał i jestem zadowolony z postawy zespołu. Chłopcy pokazali, że potrafią walczyć i wiedzą po co wychodzą na boisko. Jeśli chodzi o przebieg gry, to w pierwszej połowie prezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej. W 12 minucie po uderzeniu głową trafiliśmy w poprzeczkę, w 24 nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, a dziesięć minut później sytuacji sam na sam.
Czytaj więcej: U-15/2002: "To obrazuje jaką mieliśmy przewagę" - derby Ruchu na remis
Trener Sławomir Podlas: Cieszy mnie bardzo zwycięski debiut z drużyną, bo nie ma nic lepszego niż wygrana. Co do samego meczu, to drużyna zagrała bardzo ambitnie, z ogromnym zaangażowaniem i wiarą w zwycięstwo. To bardzo pomogło nam w wygranej, bo graliśmy przeciwko drużynie, która była od nas zdecydowanie mocniejsza fizycznie. Chłopcy starali się i dobrze operowali piłką, wiele akcji było rozegranych z pierwszej piłki i zakończonych strzałem na bramkę.
Czytaj więcej: U-15/2002: "Cieszy zwycięstwo, cieszy postawa" - wygrana w Szopienicach
Po juniorach starszych i młodszych, w najbliższych dniach na boiska ligowe powróci pozostała część naszych drużyn. Wyjątek stanowi rocznik 2001 występujący w VI Lidze Katowickiej - Ci zawodnicy na swój pierwszy mecz poczekają do przyszłego weekendu.
Mamy nadzieję, że rozpoczynający się sezon będzie dla naszych drużyn pomyślny, a wykonana na obozach przygotowawczych i na własnych obiektach w Chorzowie praca zostanie wynagrodzona.
W tym tygodniu pojawiliśmy się z obiektywem na zajęciach zespołów z rocznika 2001, 2002 oraz 2003, a efekty tego, co zostało na nich uchwycone prezentujemy w naszej GALERII. Zapraszamy do przeglądania.
Kolejni z naszych zawodników zakończyli obóz przygotowawczy - drużyny trampkarzy starszych i młodszych wracają dzisiaj z Szaflar do Chorzowa.
Podczas siedmiu dni zgrupowania podopieczni trenerów Sławomira Podlas, Damiana Łukasika i Adriana Gacha ćwiczyli intensywnie na miejscowych boiskach, korzystali z kąpieli w pobliskich Termach oraz rozegrali dwa wewnętrzne sparingi, w których dwukrotnie lepszym okazał się rocznik 2002. W pierwszym ze spotkań, po bramkach Spodzieji i Lankocza Niebiescy pokonali swoich rok młodszych kolegów 2:0, natomiast drugi z meczów zakończył się
Czytaj więcej: 2002/2003: Trampkarze zakończyli zgrupowanie w Szaflarach /foto/
Trener Sławomir Podlas: Bardzo nas cieszy zwycięstwo, tym bardziej, że mecz nie był łatwy. Graliśmy na naturalnej trawie, gdzie podłoże było twarde i nierówne. Nie pomagało nam to w stylu gry, jaki preferujemy, czyli grze piłką, a dobrze zapowiadające się akcje kończyły się z powodu nierówności boiska. Nie mniej zwycięstwo nam się zdecydowanie należało, byliśmy lepszą i dojrzalszą drużyną. Dzisiejszy wynik był najniższym wymiarem kary, jakim mogło się skończyć to spotkanie.
Trener Robert Krajcer: Mecz był dobry, natomiast wszystko, co było wokół to dramat, ale o tym lepiej nie mówić. Szkoda ostatniego meczu, gdzie mieliśmy kilka dobrych sytuacji. Liczyliśmy na zwycięstwo. Zdobyliśmy dwie bramki i nasz cel został niejako zrealizowany. Niestety rywal strzelił trzy, z czego dwie mu podarowaliśmy.