Pewnym zwycięstwem zakończył się pojedynek ligowy drużyny trenerów Mateusza Markiewicza i Daniela Tukaja, która pokonała na własnym terenie zespół Rakowa Częstochowa 3:1. Wszystkie gole padły w drugiej połowie spotkania.
Raków ruszył na nas z dużym impetem - chciał szybko zdobyć bramkę i stosował agresywny pressing. Nasza drużyna stawiała jednak dzielny opór, a braki fizyczne nadrabiała ambicją i walecznością. Dzięki temu pierwszą połowę zagraliśmy na zero z tyłu. W drugiej części meczu znaleźliśmy sposób na grę częstochowian.
Czytaj więcej: ŚLJM II: Zmiennicy poprowadzili do zwycięstwa
Piast Gliwice wyjeżdża z Chorzowa bez zdobyczy punktowej. W sobotnie przedpołudnie nasza pierwszoligowa drużyna juniorów młodszych pokonała gości 1:0, a gola na wagę zwycięstwa zdobył w 24 minucie spotkania Bartek Świtała.
Cieszymy się z pozytywnej postawy większości zawodników. Drużyna Piasta grała odważnie, dlatego mecz był otwarty i żywy z obu stron. Szkoda, że...
Ruch Chorzów - Gwarek Zabrze 4:2 - 12.04.2015
Stadion Śl. Chorzów - Ruch Chorzów 0:0 - 11.04.2015
Trzy punkty zapisują na swoim koncie nasi drugoligowi juniorzy młodsi, którzy w niedzielnym meczu pokonali w Chorzowie drużynę Gwarka Zabrze.
Po pierwszej, niezbyt dobrej połowie Niebiescy przegrywali już 1:2, jednak w drugiej odsłonie meczu pokazali swoje prawdziwe oblicze, a zdobywając trzy bramki ustalili wynik spotkania na 4:2!
Dwie różne połowy spotkania. W pierwszej wyglądaliśmy trochę ospale i dopiero niekorzystny wynik do przerwy nas obudził. Tym bardziej, że nie byliśmy drużyną słabszą.
Podziałem punktów zakończyło się pierwsze spotkanie Niebieskich w ramach rozgrywek I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Młodszych. Drużyna trenera Mateusza Michalika zremisowała w wyjazdowym spotkaniu ze Stadionem Śl. Chorzów 0:0.
Spotkanie wyrównane, jak to w derbach zazwyczaj bywa. Dużo determinacji i woli walki było dzisiaj na boisku. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji, które stworzyliśmy i w pierwszej, i w drugiej połowie, gdzie piłka nie wpadła do bramki przeciwnika po strzale Hanela i Piekarskiego. Musimy nadal pracować nad konsekwencją