Trener Ireneusz Psykała: Szybko zdobyliśmy bramki i to pewnie ułatwiło nam grę w pierwszej części meczu. Graliśmy dobrze, w dobrym tempie, cały czas blisko i agresywnie, dzięki czemu nie pozwoliliśmy rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Do przerwy prowadziliśmy już 6:0, dlatego zwracaliśmy chłopakom uwagę, żeby sobie nie folgować, cały czas grać na pełnych obrotach, a to niekoniecznie nam wyszło. Stworzyliśmy masę sytuacji, wynik mógł być dużo wyższy.
Tydzień temu prosiliśmy Was o głosowanie na bramkę Jarka Niezgody w konkursie Fuchs Oil. Dziś z wielką radością oznajmiamy, że po raz kolejny pokonaliście sympatyków Górnika Zabrze oraz GKS-u Katowice!
Dzięki Waszemu zaangażowaniu gol Jarka Niezgody uplasował się w rankingu na pierwszym miejscu, a do naszej Akademii powędruje sprzęt treningowy o wartości 1000 złotych!
Dziękujemy! Jesteście najlepsi!
Czytaj więcej: WYGRYWAMY W KONKURSIE FUCHS OIL! KIBICE ''NIEBIESKICH'' PONOWNIE NAJLEPSI!
Trener Ireneusz Psykała: Na pewno potrzebujemy zwycięstw, ponieważ budują i dodają pewności. Dzisiaj ponownie stworzyliśmy kilka ciekawych, płynnych akcji i myślę, że to największy kapitał tego meczu. Ważne, że w końcówce potrafiliśmy zmienić tempo, przyspieszyć grę, bo w takich spotkaniach, gdzie się dominuje i wynik jest jednostronny o takie elementy czasem jest trudno.
Trener Ireneusz Psykała: Jeśli chodzi o jakość, to była ona dzisiaj słaba. Brakowało przede wszystkim płynności. Boisko nie pozwalało na szybką grę, każde dotknięcie przez piłkę podłoża spowalniało grę. Niemniej pierwsza nasza bramka padła po firmowej akcji - kilka podań od nogi do nogi zakończonych celnym strzałem - przebłyski więc były. Bardzo łatwo oddaliśmy przeciwnikowi bramki. Tyski Sport zrobił zbyt mało, by dostać taką premię, jak rzut karny czy proste błędy w obronie. Nie zamykaliśmy wolnych stref, nie przesuwaliśmy się w stronę piłki i każda tak zwana "druga piłka" należała do rywala.
Trener Ireneusz Psykała: Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, agresywnie, zdecydowanie, z szybkim odbiorem po stratach. Stworzyliśmy sporo płynnych akcji i sytuacji bramkowych. Do przerwy możemy mówić o naszej grze tylko dobrze. W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę rywalom. Brakowało przede wszystkim doskoku, wszystkie nasze poczynania rozciągały się w czasie, przez co wyglądaliśmy gorzej. Na pewno cały mecz był prowadzony w szybkim tempie, stworzyliśmy tyle akcji bramkowych, że minusem jest to, że zdobyliśmy tylko cztery gole. Sami natomiast straciliśmy bramkę w meczu, gdzie nie powinno mieć to miejsca.
Czytaj więcej: U-19/JSt.: "Zdobyliśmy tylko cztery bramki" - wygrana z drużyną Marcina Malinowskiego
Juniorzy starsi wracają z Katowic ze sporym niedosytem. Podobnie jak w rundzie jesiennej, tak i teraz zdołali wywalczyć w meczu z Gieksą zaledwie jeden punkt. Wynik boli tym bardziej, że katowiczanie od 47 minuty grali w osłabieniu, a karnego, który mógł odmienić losy spotkania, nie wykorzystał w 60 minucie Artur Balicki.
Trener Ireneusz Psykała: Przeciwnik był tak zdeterminowany i agresywnie grający, że trudno go porównać do kogoś wcześniej. I wszystko jest okey, to jest wkalkulowane w mecz, bo w sumie musimy być do tego przyzwyczajeni.
Czytaj więcej: U-19/JSt.: "Czerwona kartka utrudniła nam życie" - z Gieksą ponownie remis