Za nami weekend inaugurujący rozgrywki ligowe juniorów młodszych, trampkarzy młodszych oraz młodzików.
W pięciu rozegranych spotkaniach zdobyliśmy 12 bramek, tracąc przy tym o połowę mniej. Trzykrotnie wygrywaliśmy, raz dzieliliśmy się punktami, również raz schodziliśmy z boiska pokonani.
Co ponadto? Jedna z drużyn rozegrała sparing, jedna mecz pokazowy w charytatywnym turnieju, a dwie wzięły udział w turniejach. Jak minął nam weekend? Zobaczcie sami!
Nasi trampkarze młodsi z rocznika 2003 przywitali się z pierwszą ligą w najlepszy z możliwych sposobów , wygraną ze Skrą Częstochowa. Mecz nie rozpoczął się dla Niebieskich najlepiej, na prowadzenie szybko wyszli goście, jednak celne trafienia Kamińskiego, Wójtowicza, Matysa i Parkitnego ustaliły wynik spotkania już przed przerwą na 4:2.
Trener Damian Łukasik: Pierwszy mecz w pierwszej lidze, bardzo nerwowy początek. Mimo, że do przerwy prowadziliśmy 4:2 zdecydowanie lepiej zaprezentowaliśmy się w drugiej połowie.
Trampkarze młodsi z rocznika 2003 zaliczyli kolejny udział w turnieju halowym.
Tym razem, w sobotni poranek udali się do Łazisk, gdzie o najwyższe trofea rywalizowali z dziewięcioma innymi drużynami, w tym z gospodarzem, Polonią.
Niebiescy rozpoczęli zmagania turniejowe od wysokiej przegranej z z KS Świerklany (0:8), potem było już jednak tylko lepiej. Trzy zwycięstwa w grupie dały naszej drużynie drugie miejsce i walkę o najniższe miejsce na podium.
Warta Zawiercie to gospodarz kolejnego turnieju halowego, w którym uczestniczyła nasza drużyna. Tym razem, w niedzielę, na parkiecie walczyli nasi trampkarze młodsi z rocznika 2003.
Pod względem osiągniętych wyników nie mogą go zaliczyć do udanych, jednak patrząc na aktywną formę spędzonego dnia, możliwość konfrontacji z innymi na pewno plusów jest zdecydowanie więcej.
Niebiescy zajęli w Warta CUP siódme miejsce uzyskując następujące wyniki:
Czytaj więcej: U-14/2003 II: Siódme miejsce w WARTA CUP 2017
Drużyny naszych trampkarzy młodszych z rocznika 2003 ferie spędzają trenując na własnych obiektach w Chorzowie.
Podopieczni trenerów Łukasza Jońca i Michała Winciersza rozegrali w tym czasie sparing "pod balonem" z MKS Żory, poza tym trenowali na hali i Kresach. Jutro odbędzie się ich ostatni trening, drugi tydzień ferii mają wolny.
Zespół prowadzony przez trenerów Damiana Łukasika oraz Adriana Gacha w pierwszym tygodniu wolnym od szkoły odbył dwa treningi na hali, kolejne trzy czekają ich pod koniec przyszłego tygodnia.
Czytaj więcej: U-14/2003: TRAMPKARZE MŁODSI TRENUJĄ W CHORZOWIE - FOTOGALERIE
W dniu dzisiejszym spoglądamy na rundę jesienną w wykonaniu naszych trampkarzy młodszych - rocznik 2003, biorących udział w rozgrywkach IV Ligi Okręgowej.
Drużyna prowadzona przez trenera Łukasza Jońca oraz - od niedawna - trenera Michała Winciersza jest najliczniejszą z wszystkich naszych grup. W jej szeregach znajduje się obecnie blisko 40 chłopców! Jak przyznaje sam trener Joniec przy tak licznym gronie zawodników podstawą jest aspekt szkoleniowy, przygotowanie jak największej liczby młodych piłkarzy do wejścia na boisko, a osiągane w lidze wyniki schodzą na dalszy plan.
Nie mniej nasza drużyna spisała się rewelacyjnie - w gronie ośmiu zespołów uplasowała się
Podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu rocznika 2003 to dla nas prawdziwa przyjemność!
Podopieczni trenerów Damiana Łukasika i Adriana Gacha byli jedną z czterech naszych drużyn, które wywalczyły awans do wyższej klasy rozgrywkowej, jednak styl, w jakim to zrobili jest powalający!
Przypomnijmy, że nasi trampkarze młodsi rozgrywali swoje mecze w II Lidze Wojewódzkiej i ani na moment nie oddali nikomu miejsca na fotelu lidera. W końcowej klasyfikacji wyprzedzili siedmioma oczkami Piast Gliwice, a nad trzecim w tabeli Stadionem Chorzów uzyskali
Trener Łukasz Joniec: Był to nasz ostatni mecz w tej rundzie i można powiedzieć, że w pierwszej połowie zrealizowaliśmy nasze założenia taktyczne, dobrze prezentowaliśmy się w defensywie i stwarzaliśmy ładne akcje po przechwytach. Jedna z nich zakończyła się zdobyciem bramki w 32 minucie i wydawało się nam, że dowieziemy wynik do przerwy. Niestety, zaraz po zdobyciu gola straciliśmy dwa - pierwszy po błędach w kryciu, gdzie po rzucie rożnym niepilnowany zawodnik skierował piłkę do siatki z pięciu metrów, a drugi po błędach w ustawieniu defensywy, która nie przechwyciła prostopadłego podania i rywal wyszedł na pozycję "sam na sam".
Miło nam poinformować, że kadra szkoleniowa Akademii powiększyła się o kolejną osobę pełną pasji, zapału do pracy i chęci poszerzania swoich horyzontów. Witamy w naszym gronie nowego trenera, Michała Winciersza, który wraz z trenerem Łukaszem Jońcem poprowadzi popołudniową grupę rocznika 2003.
Michał Winciersz ma 22 lata, obecnie studiuje w Wyższej Szkole Bankowej w Chorzowie pedagogikę, a w dotychczasowej karierze trenerskiej prowadził młodzieżowe oraz dziecięce zespoły TS AKS Chorzów, pełnił również funkcję drugiego trenera seniorskiej drużyny AKS-u Wyzwolenie Cez Chorzów.
"Od pierwszego mojego treningu wyznaczyłem sobie cel, że chciałbym pracować w klubie, który od urodzenia mam w sercu. Od dwóch i pół roku mam uprawnienia trenera UEFA B, z początkiem nowego roku zamierzam dostać się na kurs UEFA A.
Trener Michał Winciersz: Niestety, znowu możemy powiedzieć, że zagraliśmy fragmentami fajny dla oka futbol, jednak brakuje chłopakom odpowiedzialności i konsekwencji w realizowaniu zadań, szczególnie defensywnych. Posiadając piłkę potrafimy wydostać się z wysokiego pressingu, lecz na połowie przeciwnika chłopcy zaczynają panikować i w ten sposób, po prostych błędach technicznych tracimy ją narażając się na kontry.
Czytaj więcej: U-14/2003 II: "Nie zawsze się udaje" - przegrywamy z Mikołowem
Trener Łukasz Joniec: Dzisiejszy mecz z początku ułożył się bardzo dobrze, szybko zdobyliśmy dwie bramki i byliśmy drużyną przeważającą. Po przerwie mecz nadal przebiegał po naszej myśli, strzeliliśmy trzecią bramkę i wydawało się, że wszystko jest pod naszą kontrolą. Zdarzył się nam jednak taki moment, gdzie straciliśmy trzy bramki w siedem minut i wynik się wyrównał. Rywale zdobyli gole po naszych stratach, niedokładnych podaniach, brakowało też dobrego ustawienia w defensywie po stracie piłki.